Wiosenne plenerowe minisesje fotograficzne
Pewnego kwietniowego upalnego (tak, tak, pogoda była zamówiona i nawet muszę powiedzieć słońce świeciło ciut za mocno) dnia zrealizowałam plener fotograficzny. Chętne osoby – rodziny, mamy z córkami, przyjaciele – umawiali się ze mną co 30 minut, robiliśmy zdjęcia, po czym osoby te mogły kupić wybrane przez siebie zdjęcia. Bez opłaty za sesję, bez zobowiązań, ale też mój czas na każdą z nich był mocno ograniczony, bo około 20 minut. Musze przyznać, że wyszło rewelacyjnie, fantastycznie się bawiłam i podjęłam decyzję, aby taki maraton minisesji w plenerze organizować co kwartał. Czyli kolejne będą wakacyjne, następnie jesienne, na koniec zimowe. I znowu wiosenne. Jak Wam się ten pomysł podoba? Zapraszam do obejrzenia zdjęć z pierwszego maratonu.